To był mój koszmar, absolutnie nie miałam pojęcia jak za to się zabrać, w moim mieście są 4 hurtownie budowlane, i tam właśnie zdecydowałam się na blachodachówke. Nie wiedziałam jakie będą koszty bo nie umiałam obliczyć ile blachy potrzeba. A to nie takie łatwe. Trzeba znać konkretne wymiary i odliczyć zakładki. Dodatkowo zamówiłam drewno, czyli łaty, kontrłaty, wiatrownice, murłaty, krokiewki i inne określone w projekcie do wykonania dachu. Lato tego roku było okropne, co chwilę lało i prace nad dachem opóźniały się. żeby zrobić całą prace należało wyburzyć jedną cześć dachu, czyli otworzyć dom, a przy deszczu to nie było łatwe. Często wstawałam w nocy słysząc kapanie w pokoju obok. Trzeba było zrobić zakupy, więc tak:
folia paroprzepuszczalna Delta Vent N- kupiłam lepszą i droższą- bo robi się raz w życiu, nie wiem dlaczego ale i tak przez nią kapało,
folia żółta, chyba nie ma specjalnego wyboru
wełna ursa 10cm i 15 cm
blachodachówka ruukki + obróbka blacharska
rynny Galeco
Do tego wymiana komina na ładny z klinkieru.
Całość robił nam nasz wujek z kuzynem, może długo ale taniej i solidnie. Najgorsze było wywożenie gliny z dachu, nasz dom ma ponad 60 lat, ocieplany był gliną z plewami. Teraz wiem czemu było tak zimno zimą gdyż przedpokój w ogóle nie miał gliny nad sobą, same dechy.Gdy już z jednej strony dachu zostały zerwane stare łaty i kontrłaty i wywieziona glina, trzeba było myśleć o ociepleniu. I dobrze że ja tam byłam, bo wujek już by deski bił, mówiąc że ociepli się od środka. Ale ja przecież tam mieszkam!! Nie będę zrywać tynków żeby włożyć wełne. I przyznając mi racje wujek zerwał dechy i włożył wełne tam gdzie nie dałoby rady wejść od środka. Upał doskwierał a ja malowałam drewno impregnatem- najlepszy Boron, ale trzeba uważać i radze malować pędzlem nie rozpylaczem bo leci po oczach.
W między czasie przywieźli blache- długo rozmyślałam nad kolorem bo czerwona dachówka już mi się znudziła,ale potem znalazłam w jakimś prawie że bliźniaki muszą do siebie być podobne, i tak bałam się czy możemy mieć blache, więc już zostawiłam tą czerwoną.
Więc przywieźli, piękna Blachodachówka Monterrey Plus RR29 czerwona pokryta powłoką Purex na 40 lat gwarancji . Na stronie producenta blachodachówki jest fajny program pomagający wybrać kolor blachy, orynnowania do koloru elewacji. polecam. Ciężka strasznie, zostawiliśmy ją na chodniku, bo całość ważyła ponad tone! Przykryliśmy folią i czekała, a że często padało, to troche poczekała. Dach powoli się zmieniał, był już wypełniony wełną z jednej strony, miał nabite dechy bo mimo że stare były bardzo zdrowe, pokryty został folią i miał przybite łaty i kontrłaty. Została teraz druga strona dachu, ta gorsza- tam trzeba zerwać wszystko i podnieść krokwie opierając je na wieńcu na nowym budynku. Do tego przyjechała na jeden dzień ekipa która budowała tą dobudówke. Pogoda dopisała poszło im sprawnie i szybko. Ja oczywiście siedziałam na dachu i patrzyłam, pomagając jeśli mogłam. A w domu nastała jasność, nie było już sufitu w pokoju tylko niebo, bałam się o deszcz. Troche padało więc podstawiałam wiadra, ale wujek szybko nabił deski i przykrył wszystko folią. Komin też ładnie wymurowany został z czerwonego klinkieru. Zostało wciągnąć blache na dach, nie było łatwo i trzeba było myśleć co wnosić najpierw, bo były różne wymiary. Maszynka do cięcia blachy zawodziła a nie wolno używać innych narzędzi bo gwarancja przepadnie. Położenie blachy poszło sprawnie, oczywiście jedna strona łatwa bo prosta. po drugiej stronie jest kukułka, i okno Velux więc więcej cięć. Po długich męczarniach na dachu udało się położyć blachodachówke. Wygląda dobrze, ale dzwoni troche jak deszcz pada, no i po zimie troche ciekło na łaczeniu dachu z kukułką, bedzie trzeba poprawiać.
Dach już jest, mimo że nie wykończona obróbka i wieje z kilku stron, ale już nie pada do środka. To dopiero początek a ja już z nerwów obgryzłam wszystkie paznokcie i nabawiłam się paru siniaków. Następne wyzwanie- elewacja
ŻYCZĘ WYTRWANIA, SIŁY I WIARY W SWOJE MOŻLIWOŚCI, A TEN DOM PEŁEN MARAEŃ STANIE NIEBAWEM.
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :)
OdpowiedzUsuńJa również życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę nieżle :) ileż taka budowa wymaga własnej pracy,.,
OdpowiedzUsuńciekawe wyzwanie, ale o to chodzi żeby później być zadowolonym :)
OdpowiedzUsuńwymaga sporo pracy, ale efekt pozniej cieszy oko :)
OdpowiedzUsuńnajważniejszy jest efekt i ta satysfakcja :)
OdpowiedzUsuńMimo, że praca zawsze przy tym ciężka to na końcu odczuwa się satysfakcje po wykonanej dobrze robocie!
OdpowiedzUsuńTak jest wszystko co później będzie cieszyć oko na początku musi być naprawdę wymagające.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale opłaca się męczyć żeby wyszło naprawde fajnie.
OdpowiedzUsuńPrzy położeniu dachu trzeba się napracować. Warto to zrobić precyzyjnie.
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom położenie dachu nie jest taką łatwą czynnością!
OdpowiedzUsuńKawał dobrej roboty z tym dachem!
OdpowiedzUsuńDach to najważniejsza część domu. Powinien być wykonany z wszelką pieczołowitością.
OdpowiedzUsuńmario7720@wp.pl... to mój adres w mail,moze pani mi podpowiedzieć jak złacztyc blachodachówkę z dachem z dachówki?
OdpowiedzUsuńJeśli robimy dach to musimy się naprawde do tego przyłożyć, bo jest to naprawde ważne.
OdpowiedzUsuń____
Biuro Warszawa
Szeligowska 32c/Lok 50
01-320 Warszawa
Tel 507-140-431
Email biuro@dab.waw.pl
W większości przypadków ułożenie dachu jest dość trudną i wymagającą precyzji pracą
OdpowiedzUsuńPrace dekarskie są dość ciężkie i lepiej je zlecić fachowcom
OdpowiedzUsuńZ położeniem dachu zawsze jest sporo problemów. Trzeba się na tym znać, albo zatrudnić odpowiednie osoby, które się na tym znają
OdpowiedzUsuńStawiając swój dom, prace nad położeniem dachu, w całości zleciłem ekipie budowlańców. Ciężka robota
OdpowiedzUsuńNa prawdę jestem pełen podziwu dla Pani pracy. Prace dekarskie nie należą do łatwych.
OdpowiedzUsuńNie lubię prac dekarskich z względu na to, że mam lęk wysokości :) Zawsze taką robotę powierzam fachowcom.
OdpowiedzUsuńŁadnie wykonana robota ;) daszek wygląda teraz znacznie lepiej za pewne
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Prace związane z budową remontem dachu są bardzo nieprzyjemne. Mam nadzieję, że Ci się uda :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam :) Sam długo zabierałem się za takie prace, bo po prostu nie wiedziałem od czego zacząć....
OdpowiedzUsuńZebrać się do takich prac to wcale nie jest nic trudnego :)
OdpowiedzUsuńZależy jeszcze dla kogo :) Jak ktoś pierwszy raz coś takiego robi, to rzeczywiście może być ciężko.
OdpowiedzUsuńPraca z dachem nigdy nie należała do łatwych... Ja tam zlecam wszystko fachowcom.
OdpowiedzUsuńBrawo. Podziwiam Panią za odwagę. Dach jest najgorszy.
OdpowiedzUsuńDach to zawsze najgorsza rzecz, ale bardzo ważna !
OdpowiedzUsuńBez dachu ani rusz :) Zgadzam się z przedmówcą
OdpowiedzUsuńJestem pod dużym wrażeniem, naprawdę, sama się zabrałaś za budowę domu i nie da się ukryć idzie ci to naprawdę dobrze, chciałbym, żeby ludzie z mojego otoczenia tak dobrze radzili sobie z wyborem materiałów budowlanych i tego typu rzeczy.
OdpowiedzUsuńWybór odpowiedniego materiału na dach i osoby, która go wykona ma wielkie znaczenie na przyszłe użytkowanie domu
OdpowiedzUsuńDach to niezwykle ważny element budowy domu.
OdpowiedzUsuń